
Przejrzało.
W końcu przejrzało. Teraz mam czyste okno. Na świat. Zmiana jest mocno zauważalna. Znowu oglądam to, co za szybą, bez żadnych zniekształceń. Widzę realny obraz. A Wy? Często myjecie okna?
To nie jest przyjemna i prosta sprawa umyć takie okno. Trzeba przygotować cały zestaw ściereczek, wody, ewentualnie narzędzi, wspiąć się na krzesło i jechać od góry do dołu. Po obu stronach. No i dlatego, że nie można tego zrobić idąc na łatwiznę, inaczej zostaną smugi, albo kawałki papierowego ręcznika. A wtedy to się minie z celem. Trzeba zrobić to porządnie, jeśli już myjemy okna.
Samo mycie jednak to jedno.
Najtrudniej jest wyczuć ten moment, podjąć decyzję, że to już – już czas, aby umyć okna. Dlaczego najtrudniej? Bo kurz, pyłki osiadają na czyste okno stopniowo, powoli. Powoli obraz staje się coraz bardziej szary, przyprószony. Nie zauważamy tego od razu. To proces. Gdy codziennie patrzymy na te szyby, nasze oczy przyzwyczajają się do ich widoku. Przyzwyczajają się też do lekkiej szarości. U niektórych to może trwać rok. U niektórych dwa, u niektórych pół roku (na przykład od świąt do świąt). Ale co jeśli tak sami z siebie przegapimy ten moment? Prześpimy? Przyzwyczaimy się do kurzu i przestanie nas kuć w oczy? Zresztą to nie staje się tak nagle z dnia na dzień.
Pobudka
Może okazać się, że jesteśmy w stanie żyć w takiej sobie czystości. W czystości drugiej klasy. Z takim sobie widokiem. I wtedy gdy nagle ockniemy się z letargu i postanowimy to w końcu zrobić, wznieść się na wyżyny i umyć te nieszczęsne okna lub chociażby jedną partię, jesteśmy w stanie zauważyć zadziwiająco radykalną różnicę. Czystość pierwsza klasa. Przejrzystość prima sort. Nigdy nie mogę się nadziwić, jaką różnicę robi umycie okna. W jaki zachwyt wprawia i w jaką dumę, gdy już patrzę na czyste szyby. Myślę sobie wtedy: jak ja mogłam tak wcześniej żyć. To też motywuje do dalszego działania. Będąc w tym szale i widząc od razu efekty mojej pracy, umyłam też całą lodówkę i już patrzę, co tu jeszcze na mnie czeka. Dlatego jeśli chcecie być zachwyceni i poczuć się dumni, a także poczuć pewne zmiany – wystarczy, że umyjcie okna. Tylko porządnie.
Oczyszczanie
Ale to też coś więcej. Jest tam jeszcze druga warstwa. Szkła. Umycie okien bardzo dobrze sprzyja oczyszczaniu umysłu. Porządkowaniu myśli. Zachęca do innego spojrzenia na świat. Na sprawy – świeżego, innego. Może wtedy będziesz w stanie zauważyć coś jeszcze? Zrozumieć lub uświadomić sobie coś, o czym wcześniej nie myślałeś? Dlatego, gdy potrzebujesz zebrać myśli, stoisz przed ważną decyzją, umyj okna. I patrz. Tylko porządnie. Myśli przyjdą same. A może i nawet kolejne działania.