Spadająca gwiazda

czytaj znaki - Słomianka
Wieczór

Podczas wieczornego biegu zobaczyłam ją. Spadającą gwiazdę. Kilka dni temu. Końcówka lutego. Żadna tam sierpniowa noc spadających gwiazd. Spadła tak po prostu na moich oczach. Może chciała, abym ją zobaczyła? A może wręcz przeciwnie, wybrała taki moment, w którym nie spodziewała się, że ktoś patrzy. A tu nagle niespodziewanie ja.

Read more

Dużo zdrowia w nowym roku!

Słomianka – dużo zdrowia
Dużo zdrowia w nowym roku! Zdrowia i uśmiechu!

Takie oto życzenia usłyszałam kilka dni po Nowym Roku (może powiecie: „brawo za szybką reakcję”, no ale nadal mamy styczeń). Usłyszałam je
na starówce od Pana w kapeluszu, staruszka już. Zdjął kapelusz, ukłonił się dżentelmeńsko. Swoją drogą, mam szczęście do panów w kapeluszu. To nie był mój pierwszy.

Read more

Pobudka

słomianka - poranki

Obudziłam się o 6 rano, to znaczy obudził mnie budzik. Drobną rzecz musiałam załatwić i potem mogłam iść dalej spać. W końcu jest sylwester. Mogę się wyspać. Wróciłam więc do ciepłego przyjemnego łóżka. Lecz stała się rzecz niespotykana. Nie mogłam zasnąć. Leżałam tak trochę i próbowałam walczyć z tym uczuciem wyspania i gotowości do dzisiejszego dnia. Read more

Magiczna Rutyna

Jechałam raz windą.

Gdzieś w połowie drogi na dół, na półpiętrze na klatce schodowej przez małą szybkę windy zobaczyłam obrazek: pana otwierającego drzwi do piwnicy. Pamiętam dokładnie. Pamiętam, że zwrócił on moją uwagę. Bo pierwsza myśl to: czy to może jakiś włamywacz? A może wandal? Ale nie, to był tylko mój sąsiad, którego uświadomiłam sobie, że znam przecież z widzenia. I co? No nic. Zwykła scenka, bez znaczenia.  Read more

Summer wine – na zdrowie!

rower słomianka

Wieczór z winem.

Dlaczego? Zrobiło się sentymentalnie. To drugi post o winie. Nie chcę byście pomyśleli, że mam problem. Z drugiej jednak strony, któż z nas go nie ma?

Więc to dziś jest ten dzień. Dzień introwertyzmu, introspekcji, introjekcji. Sentymentu i romantyzmu. Mogłabym wymieniać dalej wymyślne słowa, których nawet nie rozumiem. Ale nie o to tu chodzi. Read more