Kubek porannej kawy

kawa słomianka
Uwielbiam kawę.

Dobrą kawę. Aromatyczną, prawdziwą kawę. Porządnie przyrządzoną. Nie rozpuszczalną, nie z fusami. Za dobrą kawą szaleję. Napój bogów i bogiń. Pijąc kawę czuję się właśnie jak bogini. Kilka tygodni temu jednak wpadłam na zaskakujący pomysł. Zaskakujący dla mnie. “Spróbuję w tym tygodniu nie pić kawy w ogóle.” Dodam, że dotychczas piłam trzy dziennie. Rano w domu przy śniadaniu i potem w pracy, przy pracy. Dlaczego taki pomysł? Read more

Czas – zegarki i uliczne życie.

Spoglądam na ścianę zaraz po przebudzeniu. Czwarta.

W zasadzie kiedy nie spojrzę, zawsze jest ta czwarta. Może być czwarta po południu (zdarza się nawet najlepszym czasem), ale ja wolę czwartą nad ranem. Tak – zdarza mi się tak wcześnie wstawać. Lecz nieczęsto. I tak – ten zegarek ciągle pokazuje tę samą godzinę. Od co najmniej trzech lat. Read more

Może pójdziemy na wino?

Nie każdy lubi wino.

Ja lubię. Lubię sama, lubię w dobrym towarzystwie (= też sama). Wino kojarzy mi się z romantycznym nastrojem, zakochaniem, pięknym wieczorem, świętem, kolacją, wyjazdem, obiadem w innym kraju. Itd. Itp. Gdy chcę spędzić przyjemnie wieczór, nawet samotny, włączam romantyczny film i otwieram (z trudem, bo niewielkim scyzorykiem) butelkę wina. Niech się zakręci w głowie, a co! Czasem tego mi właśnie trzeba. Poezji, bluesa. Byle by zapomnieć o prozie życia.  Read more