Zły dzień

przeszkody Słomianka
To chyba dziś jest ten dzień.

Zły dzień. Dzień bycia ofermą. Jeszcze tego nie wiesz na pewno, dopiero ranek, jednak wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będzie. Na co dzień nic tego nie zapowiada.

Jesteś silny, inteligentny, potrafisz sobie radzić w trudnych sytuacjach. Jednak od czasu do czasu przychodzi On. I nie masz na to większego wpływu. I daje Ci się we znaki.

Dzień bycia ofiarą losu, ofermą, ciamajdą uważam za rozpoczęty! 

Jak wyglądają pierwsze symptomy? Rozpoczynasz pewne działanie, nawet rutynowe, ale widzisz że tym razem idzie ciężko. Pocisz się na samo otwarcie. Czujesz, że nie masz siły i bezbronność, która zazwyczaj tak mocno Cię irytuje u innych osób. Pierwsza przeszkoda i już chcesz zawracać. Albo rozpłakać się jak dziecko, które właśnie się przewróciło. Również wszystko to, co wychodzi z Twoich ust jest jakby nie Twoje, niecodziennie, żenujące. Patrząc na siebie z boku, słuchając siebie z boku pomyślałbyś: „uciekam stąd i nigdy nie wracam”.

Co z tym zrobić?

Czy jest dla Ciebie ratunek oprócz czekania do zachodu słońca, aż zły czar pryśnie? Czy można to przeżyć? A może lepiej to celebrować? No cóż, lepiej to celebrować w odosobnieniu, na osobności. Tylko Ty i Twoja wewnętrzna fajtłapa. Jeśli to możliwe zostań więc w domu. Zamknij się w pokoju i przeczekaj. Najlepiej niczego poważnego nie dotykaj, z nikim nie rozmawiaj. Ewentualnie ucieknij do lasu. 

Dystans

Na szczęście można do tego też podejść humorystycznie, jeśli już zdecydujesz się wyjść tego dnia do ludzi, albo gdy już jesteś wśród ludzi i nie da rady ich opuścić. Wtedy gdy zauważysz te objawy i zdasz sobie sprawę, co się zaczyna dziać, popatrz na siebie z boku i żartuj z tego. Tylko dystans do siebie i autoironia pomogą Ci przetrwać ze sobą. A na pewno pomogą przetrwać innym.

Do zobaczenia jutro. Znikam. Cześć!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *