
Piszę. Zaczynam dopiero, a jest już po jedenastej. Taki opóźniony, przedłużony miracle morning. Najpierw jednak doleję wody tulipanom, wciąż są piękne, ale wyraźnie chce im się pić.
Read moreBlog o inspiracjach czerpanych z codzienności oraz niecodziennych podróży
Piszę. Zaczynam dopiero, a jest już po jedenastej. Taki opóźniony, przedłużony miracle morning. Najpierw jednak doleję wody tulipanom, wciąż są piękne, ale wyraźnie chce im się pić.
Read moreDlatego, że potem nachodzi mnie jakaś nowa myśl, która ma zapoczątkować nowy rozdział.
Zaczęło się niewinnie po przeczytaniu pewnego felietonu, kilka lat temu. Też zapragnęłam znowu pisać, spisywać swoje myśli (niestety wszystkie wcześniejsze pamiętniki spaliłam).
A aby pisać, to wiadomo, potrzeba nie byle czego, tylko zacząć pisać. Pisać, pisać i pisać. Zapisywać pomysły, myśli. I historyjki. Strzępy.
Read more